Odpowiedź na apel radnych KW Stanisława Dobrowolskiego
W odpowiedzi na treści zamieszczone w Biuletynach Wyborczych Wybory Samorządowe w Sobótce 2014r, publikowane na stronie www.burmistrzdobrowolski.pl oraz roznoszone w formie ulotek na terenie miasta i gminy Sobótka, w których radni żądają ode mnie personalnie „W trosce o dobro dzieci”… „klarownego wyjaśnienie rodzicom SP nr 1w Sobótce zamieszczonych tam informacji” uznałam, że powinnam zająć stanowisko w tej sprawie.
Zamieszczane treści są nieprawdziwe, absurdalne, godzące w moje dobre imię i propagowane na użytek kampanii wyborczej radnych Komitetu Wyborczego Stanisława Dobrowolskiego. Nie mają nic wspólnego z dobrze pojętą „troską o dzieci” lecz z prowadzeniem negatywnej kampanii wyborczej tak charakterystycznej dla grupy osób, które nie mają nic konkretnego i pozytywnego do zaoferowania.
1. Państwo Radni zarzucają mi „ przyjęcie w roku szkolnym 2014/2015 stu jedenastu (111)dzieci spoza obwodu szkolnego SP-1”. W tej kwestii wyjaśniam: na koniec sierpnia u 102 uczniów klas I – VI i oddziału zerowego miejsce zameldowanych było poza obwodem Szkoły Podstawowej nr 1. Grupa 25 dzieci to uczniowie z obwodu zlikwidowanej szkoły w Mirosławicach i 1 z obwodu SP w Rękowie. Rodzice tych dzieci w momencie likwidacji placówki, mocą przyjętej przez Radę Miasta i Gminy Sobótka uchwały likwidacyjnej i jej uzasadnienia, mieli możliwość wyboru szkoły i tak też uczynili. 37 uczniów to uczniowie zamieszkujący w obwodzie SP nr 1 Zgodnie z Ustawą o Systemie Oświaty do obwodu szkoły należą dzieci zamieszkałe w obwodzie szkoły. Zameldowanie jest podstawą do sprawdzania czy jest realizowany obowiązek szkolny i ustalenia szkoły i do planowanej liczby uczniów klas pierwszych. Wiele rodzin naszych uczniów mieszka w Sobótce, a zameldowanie ma w innych miejscowościach na terenie całej Polski . Dzieci przyjmowane są do szkoły na podstawie pisemnego oświadczenia rodziców o miejscu zamieszkania i zameldowania. Fakt zamieszkiwania pod podanym adresem w obwodzie szkoły pisemnie potwierdzają rodzice we wniosku o przyjęcie dziecka do szkoły. Czterdzieścioro dzieci w klasach I – VI to dzieci zamieszkałe i zameldowane ( Sobótka Górka, Rogów Sobócki, Księgienice, Przemiłów) poza obwodem szkoły i przyjęte zostały do szkoły ze względów społecznych. Głównym kryterium wyboru naszej szkoły był fakt, że przez lata byliśmy jedyną placówką, w której funkcjonowała świetlica od godz. 7:00 do 17:00, a ponadto istniała stołówka. Troje z tych uczniów, to dzieci nauczycieli zatrudnionych w SP nr 1, wielu rodziców z pobliskich miejscowości ma stałe zatrudnienie w Sobótce. Tu zamieszkują dziadkowie, którzy wcześniej odbierają wnuki ze szkoły i opiekują się nimi na czas nieobecności rodziców. Poza tym Rodzice tych 40 uczniów złożyli pisemne oświadczenia, że we własnym zakresie dzieci będą dowożone i odbierane ze szkoły i nie zdarzyło się, by były odstępstwa od tej zasady. Poza tym dzieci spoza obwodu były przyjmowane wtedy, gdy liczebność klas nie przekraczała 24 , by przyjęcie dziecka nie skutkowało podziałem na grupy. Nie jest prawdą, że ktokolwiek z tej grupy został pozbawiony dopłaty do dowozów, bo nikt się o nią nie ubiegał. Prawdą jest natomiast to, że Rodzice dzieci z obwodu SP nr 1, uczęszczające z ich wyboru do SP w Świątnikach musieli opłacać za bilety miesięczne swoich dzieci. Od lat w świetlicy szkolnej przybywało podopiecznych. 17 lat temu w świetlicy funkcjonowała jedna grupa, niespełna 25 osobowa. W ostatnich latach korzystne zmiany na rynku pracy spowodowały wzrost zatrudnienia, w konsekwencji gwałtowny wzrost zapotrzebowania na wydłużoną opiekę świetlicową. Należało nie tylko uwzględniać czas pracy Rodziców, ale także wydłużający się czas powrotu do domu, nie raz zdarzało się nam wydłużyć czas pracy świetlicy, bo Rodzice nie byli w stanie dojechać po odbiór dziecka.
2. Piszecie Państwo Radni, że „1 września w szkole przewidzianej na ok. 250 dzieci pojawiło się ich 400”. Pozwolę sobie przypomnieć, że:
1). Szkoła była projektowana w oparciu o demografię w 1998r.
2).W 2000r. po likwidacji Szkoły Podstawowej w Sulistrowicach powiększył się obwód o dzieci zamieszkałe w Sulistrowicach, Sulistrowiczkach i Będkowicach (również Rodzice zadecydowali o wyborze SP nr 1) .
3). To Państwo Radni podjęliście uchwałę w sprawie likwidacji szkół w Mirosławicach i w Rekowie i daliście możliwość swobodnego wyboru szkoły bezterminowo, a jedynym zastrzeżeniem w uzasadnieniu do tejże uchwały było to, że dzieci będą
dowożone autobusem szkolnym razem z uczniami Gimnazjum.
4). To uchwałą Państwa oddziały przedszkolne w 2012r. zostały przeniesione z Przedszkola przy ul. Słonecznej do SP nr 1. Na zebraniu z Rodzicami dzieci 6-letnich, które zostało przez Państwa zorganizowane w Gimnazjum Gminnym, mówiłam, że szkoła nie posiada pomieszczeń, żeby przyjąć kolejne dzieci. Opierając się na danych demograficznych podałam dokładną liczbę dzieci , które pojawią się w szkole w związku z wprowadzeniem reformy dotyczącej realizacji obowiązku szkolnego od 6 roku życia. W odpowiedzi usłyszałam od Radnego Edwarda Żaby „dyrektorka wróży z fusów”.
5).Reforma oświaty wprowadziła obowiązek nauki dzieci 6-letnich – od czterech lat w szkole tworzone były odrębne klasy dla sześciolatków, które zapisywane były zgodnie z wolą rodziców i harmonogramem reformy MEN.
6).Na dzień 1 września przygotowane były ławki, stoliki i krzesła dla wszystkich dzieci. Dwie najmniej liczne klasy planowałam umieścić na czas rozbudowy w bibliotece szkolnej i w stołówce.
O konieczności i możliwości rozbudowy szkoły mówiłam trzy lata wcześniej. Zgodnie z kompetencjami Organ Prowadzący podjął działania w tym zakresie. Teren budowy przekazał firmie budowlanej pracownik Urzędu Miasta i Gminy 23 lipca 2014r. Kierownik budowy szacował, że zakończenie robót nastąpi po trzech miesiącach, dlatego wstrzymałam się z zakupem wyposażenia nowych sal lekcyjnych. Wyposażenie szkoły było na bardzo dobrym poziomie. Posiadane pracownie, 12 tablic interaktywnych oraz sprzęt multimedialny pozwalały na optymalne realizowanie podstawy programowej. Nowy dyrektor otrzymał gotowy plan zajęć lekcyjnych, plan dyżurów międzylekcyjnych, schemat budynków szkolnych z zaznaczeniem lokalizacji poszczególnych klas, rozpisanie potrzebnych godzin na opiekę świetlicową. Wprowadzone zmiany w dniu 1.09.2014r., będące
w kompetencjach nowego dyrektora, zaskoczyły nauczycieli, uczniów i rodziców. Nie ponoszę żadnej odpowiedzialności za ten stan rzeczy. Dołożyłam wszelkich starań, by dzieci, jak co roku powitać w zadbanej szkole , mimo toczących się prac budowlanych.
6). Niezrozumiałe są dla mnie wydumane problemy z dożywianiem dzieci. Stołówka jest i była przygotowana na żywienie 30 dzieci jednorazowo, posiłki podawane były w trzech turach, to tylko kwestia odpowiedniej organizacji.
7) O potrzebie 6 pomieszczeń się nie odniosę, bo nie znam powodów dla których nauczycielom potrzebnych jest tyle dodatkowych sal.
Prosicie Państwo o przedstawienie Rodzicom SP nr 1 jak rozwiążę problemy przedstawione przez Państwa. To są Wasze – Radnych KW Stanisława Dobrowolskiego problemy, głównie z rzetelnością i poczuciem odpowiedzialności za podejmowane działania i ich konsekwencje, głoszone i pisane słowa. Dziękujecie Państwo nowej dyrektor szkoły za współpracę i pomoc. Rozumiem, że list do Rodziców uczniów, który skierowała obecna Dyrektor pod koniec października był Państwu pomocny w prowadzonej kampanii wyborczej, ponieważ list przekazywany był także ludziom nie będącymi rodzicami uczniów SP nr 1. Państwo pozwolą, że odniosę się do kłamliwych treści, które ten list zawiera. Dyrektor Budziłek w nim pisze: „Przygotowanie roku szkolnego 2014/2015, które nie jest mojego autorstwa. Od momentu wygranego przeze mnie w kwietniu b.r. konkursu na stanowisko dyrektora SP1, do dnia 1 września 2014r. utrudniano mi dostęp do szkoły (w załączeniu mój list do Pani Dyrektor, mojej poprzedniczki, który pozostał bez odpowiedzi)” – Pani Dyrektor kłamie – dostała odpowiedź na swój list z 20 marca 2014r, którego kopię rozesłała rodzicom, jestem w posiadaniu pisma SP nr 1- 401/7/2014 z 31.03.2014, w którym proponowałam przyszłemu dyrektorowi spotkanie z Rada Pedagogiczną w dniu 7.04.2014r ( 32 nauczycieli bezskutecznie oczekiwało na przyszłego dyrektora), poznanie bazy lokalowej szkoły, napisałam też, że o przekazaniu szkoły powinien zdecydować Organ Prowadzący – stosowne zarządzenie Pan Burmistrz wydał w dniu 25 sierpnia 2014, w dniu, kiedy ustalone było ponowne spotkanie przyszłego dyrektora z członkami Rady Pedagogicznej , a które w obecności Pana Burmistrza i Pani Sekretarz zostało odwołane i przełożone na 1 września 2014r. Posiadam też kopię listu od Pani Budziłek z dnia 4.04. 2014r.,
w którym potwierdza otrzymanie ode mnie pisma z 31. 03.2014. Piszę o tym, bo występujecie Państwo w imieniu Rodziców uczniów SP nr 1, więc to moje wyjaśnienie też tym rodzicom służy .
Obarczanie mnie winą za nieprzygotowanie szkoły do nowego roku szkolnego przez Państwa Radnych na zebraniu Rodziców, a także w ulotkach Biuletynu Wyborczego jest niegodziwe. Przez 17 lat pełnienia funkcji dyrektora szkoły rzetelnie służyłam dzieciom. Z pasją i konsekwencją tworzyłam przyjazną i nowoczesną przestrzeń szkolną na miarę dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Priorytetem były działania na rzecz wszechstronnego rozwoju dziecka, w poszanowaniu praw rodzicielskich i pracowniczych. Przez lata praca przyjęłam do szkoły prawie 2000 uczniów. Wielu z nich pamięta szkołę z lat 90-tych i widzi, jakie zaszły pozytywne zmiany w bazie lokalowej i organizacji nauczania.
Pomniejszanie mojego dorobku zawodowego przez grupę Radnych KW Stanisława Dobrowolskiego jest atakiem na mój dorobek zawodowy, godzą w moje dobre imię i dlatego budzą we mnie głęboki sprzeciw.
Żądaliście Państwo „wyjaśnień rodzicom SP nr 1 w Sobótce” co niniejszym czynię.
Ja też do Państwa apeluję o zachowanie właściwej miary w ocenie cudzego dorobku zawodowego, rzetelności i wstrzemięźliwości w formułowaniu opinii na użytek toczącej się kampanii.
Ewa Maria Białobrzeska
KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ
Wszystko co Pani napisała jest w 100% prawdą. Pozostaje mieć nadzieję, że po zmianie burmistrza jego następca zrobi porządek w SP1 i sprawnie działająca za Pani czasów szkoła znów tak będzie działać, bo to się tam teraz dzieje to jakaś kpina z systemu oświaty
No tak nie mają komu ubliżać, to robią to osobom, które coś sobą reprezentują i mają spory wkład w rozwój sobótczańskiej młodzieży. Niech władze te i kolejne przyjrzą się nowej dyrektorce, o której nie słyszę nic pozytywnego…
Zgadzam się, że wszystko to prawda. To co wyprawia w szkole nowa dyrektorka to skandal. Moja koleżanka jest tam nauczycielem i uwierzcie mi , że jej praca kończy się często o 23:00-24:00 , taka teraz w szkole jest papierologia. Miejmy nadzieje, że obecny burmistrz odejdzie w zapomnienie i dziwny układ jaki panuje między nim a dyrektorką również a nowe władze zrobią porządek w szkole i odwołają nowa dyrektorkę ze stanowiska.
Obecnie mieszkam w Toronto. Przyjezdzalam do Sobotki na 6 miesiecy przez wiele lat.Pani dyrektor pomagala mi jako pedagog i dyrektor szkoly. Zaraz na drugi dzien moje dzieci mogly uczestniczyc w zajeciach szkolnych wraz ze swoimi rowiesnikami. Musze przyznac ze miala anielska cierpliwosc co do mojej osoby bo ja ciagle zapominalam jakiegos dokumentu dostarczyc. Drzwi do jej gabinetu byly otwarte dla kazdego. A kazdy byl przyjety z szacunkiem i zyczliwoscia.Moglam liczyc na zaufanie Pani Dyrektor. Zycze wszystkim rodzicom i uczniom aby mieli taka wspaniala Pania Dyrektor jak ja i moje dzieci mielismy. Pozdrawiam
Pani Dyrektor – bardzo się cieszę że ustosunkowała się Pani do kłamstw rozpowszechnianych na Pani temat, a jednocześnie jest mi smutno, że jesteśmy w sytuacji, że osoba tak szanowana jak Pani została do tego zmuszona. Tak naprawdę spora część lokalnej społeczności, a zwłaszcza rodzice dzieci ze SP1 dokładnie znają stan rzeczy. Takich mamy „sprawdzonych gospodarzy” na jakich zasłużyliśmy. Najwyraźniej Sobótka nie zasługuje na kogoś Pani miary i pozwala na to, żeby dzieci nie miały dobrych warunków do nauki. Warto pomyśleć o przyszłości tych dzieci – ich szansach na dobry start i przyszłe życie, ale do tego trzeba, tak jak Pani, mieć do tego serce.
Przykre to wszystko mnie tylko zastanawia jak jedna osoba może tak diametralnie wszystko popsuć i atmosferę i organizacje pracy i kontakty na linii nauczyciel rodzic? Moje dzieci miały uczęszczać do SP nr 2, ale po rozeznaniu opinii negatywnej na temat szkoły zapisaliśmy je do SP Nr 1 a teraz co będzie? przecież dzieci to nie mebel aby je przenosić ze szkoły do szkoły
Dziękuję Pani Mari Białobrzeskiej za przyjazny klimat w kierowanej przez nią szkole. W czasie jej pracy w SP nr 1 w Sobótce, trójka moich dzieci zakończyła tam edukacje na etapie podstawowym. W szkołach, gdzie kontynuują naukę odnoszą sukcesy.
Jest to na pewno skutek dobrego współdziałania wszystkich tam zatrudnionych: nauczycieli, sekretariatu, woźnych… o czym wielokrotnie nam przypominano. Uśmiech i ciepły klimat również u rodziców wyzwalał chęć pomocy szkole: i oni czuli się odpowiedzialni za kontynuację dobrej atmosfery.
Ludzie odchodzą, ale nie pozostawiają po sobie pustki. W tym czasie zostało wychowane pokolenie, które ma głęboki szacunek do ludzi i ich pracy.
Czy tradycja szkoły jest kontynuowana?
Jestem idealistą i ciągle nie wątpie że dobre wartości i ich owoce same się obronią. Również nasz niedzielny wybór będzie egzaminem na naszą pamięć której mam nadzieję nie da się zaasfaltować i wybrukować.
ciągle „Obecny”
Znam Panią Białobrzeską od …lat.Była moim nauczycielem w szkole podstawowej a pózniej dyrektorem szkoły mojej córeczki w roku ubiegłym.Nigdy,przenigdy nie usłyszeliśmy od Pani Białobrzeskiej że nie ma czasu ani dla mnie (jako mamy jednej z jej podopiecznych) ani nigdy nie odmówiła też rozmowy innym rodzicom z klasy mojej córki.Problemy wymagane czasu na „już” były rozwiązywane na ten tychmiast. Z taką uprzejmością i ludzkim podejściem do człowieka nie spotkałam się nigdy.Obecna pani dyrektor nie ma czasu dla rodziców…ooo przepraszam ona ten czas ma ale tylko w czwartki 2 godz w tygodniu.Aby rozwiazac problem trzeba czekac w kolejce…a pani dyrektor zamiast pracowac na poczet dobra szkoły i naszych dzieci…w kolejce przebywa ale w przychodni zdrowia we własnej,prywatnej sprawie . Śmiechu warte!!!(w godzinach swojej pracy aby była jasność) Tyle co zrobiła dla szkoły Pani Białobrzeska obecna pani dyrektor zapewne nawet nie ma w planach zrobić przez najbliższe 20 lat…z nadzieją jednak że kolejna kadencja dyrektorska nie będzie jej tutaj pisana
Była dobra, przyjazna szkoła, prężnie działająca biblioteka, współpraca pomiędzy dyrektorkami i nauczycielami i serce dla uczniów… jest zamieszanie, brak komunikacji, niechęć do rodziców. Świat się zmienia… niestety na gorsze a osoby odpowiedzialne za to widzą tylko swoje korzyści. Poczucie władzy sprawia, że całkowicie tracą umiejętność samokrytyki i ludzką chęć wysłuchania innych… A oczernianie w imię… no właśnie w imię czego?
Nie znam byłej p.dyrektor, ale znam obecną. Jest to osoba godna zaufania, dzieci ze szkoły nr 2 płakały na zakończeniu roku szkolnego, gdy dowiedzieli się ,że „ich pani dyrektor”już nie będzie.Zawsze znalazła czas dla dzieci i rodziców. Osobiście odwiedzała dzieci w domach.Do tej pory interesuje się swoimi byłymi podopiecznymi.
Pani Dyrektor gratulacje …….
Gratulacje z powodu tak celnej riposty do tych osob ,ktore wg mnie to pseudo-radni.
Gratuluje wyboru do Rady Gminy .Takich wlasnie powinnismy miec radnych.
Takie wybitne osobowosci jak Pani Ewa powinny zasiadac w Radzie.
Jeszcze raz gratuluje…..
Serdecznie gratuluję Pani Ewie Białobrzeskiej tak olbrzymiego poparcia w wyborach do Rady Miejskiej w Sobótce. To świadczy o uznaniu Jej zasług w pracy z dziećmi. Z takim poparciem powinna stanąć do wyboru na Przewodnicząca Rady Miejskiej. Gratuluję też Komitetowi Wyborczemu Zenona Galego, że przedstawił wyborcom tą kandydaturę. Mam nadzieję, że głosy wyborców Pani Ewy będą również popierającymi Zenona Galego w wyborze burmistrza Sobótki w II turze.
Pani Dyrektor SP2 godna zaufania? A który odpowiedzialny Dyrektor zaczyna coś tworzyć, a potem rzuca by móc się pochwalić następną zdobyczą w karierze – czyli SP1! Dla zainteresowanych w tym samym czasie gdy Pani Dyrektor pełniła stanowisko w SP2, równocześnie wygrała konkurs w SP1 i startowała na stanowisko Dyrektora do szkoły w Tyńcu.
Pani Ewo, Przepraszam. Po prostu nie wiem gdzie już mam poupychać swoich znajomych. 4 lata temu myślałem, że jest na tej wsi więcej stanowisk do obsadzenia.