Półmaraton Ślężąński – o sporze znów piszą inne gazety!

Przedstawiamy artykuł dotyczący konfliktu organizatorów Półmaratonu Ślężańskiego z władzami

Półmaraton Ślężański: Organizatorzy dogadali się. Koniec konfliktu?

 

Półmaraton Ślężański budził ostatnio kontrowersje.
Konflikt wokół organizacji Półmaratonu Ślężańskiego, jednego z największych w Polsce, rozpoczął się na początku roku jeszcze przed marcową szóstą edycją imprezy, a tuż po jej zakończeniu bardzo się zaostrzył.
Pomysłodawcy biegu uważali, że burmistrz Stanisław Dobrowolski wraz z dyrektorem biegu i Ślężańskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji Wiesławem Drozdowskiego „zawłaszczyli” imprezę, popełniali błędy organizacyjne i odsunęli od niej grupę biegaczy, którzy co roku współorganizowali półmaraton.

Kłótnia o organizację

Burmistrz bronił się przed tymi zarzutami twierdząc, że impreza jest bardzo kosztowna i jest gotów oddać ją w całości Klubowi Biegaczy Sobótka.
Doszło do kilku burzliwych spotkań zwaśnionych stron i sesji Rady Gminy.
Na nich stowarzyszenie przedstawiło dokumenty z sądu, z których wynika, że mają patent na nazwę, trasę i stronę internetową biegu.
Wtedy burmistrz zrobił to, co zapowiadał – oddał im organizację półmaratonu.
– Ale po nieudanym półmaratonie we Wrocławiu znów zmienił zdanie i zapowiedział, że organizacją zajmie się jednak gmina i ŚOKSIR – opowiada Bogusław Ogrodnik, wiceprezes Klubu Biegaczy z Sobótki. – Powiedział wtedy, że nie chce, by doszło do takiej samej kompromitacji w Sobótce, co oznaczało, że kompletnie nie ma do nas zaufania. Chociaż mamy ogromne doświadczenie w organizacji takich biegów – zaznacza Ogrodnik.

 

Sprawa stanęła na ostrzu noża. Biegacze z klubu zaczęli już nawet zbierać podpisy pod wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie odwołania burmistrza.
I tu nastąpił kolejny zwrot akcji. Po spotkaniu doszło do kompromisu i podpisania porozumienie z Klubem Biegacza o wspólnej organizacji biegu.
Na dyrektora półmaratonu, w zamian za Wiesława Drozdowskiego, burmistrz powołał jego podwładnego, wicedyrektora SOKŚIR Wojciecha Kacperskiego, który przez 5 lat szefował imprezie.
Dyrektorem Honorowym Biegu został Antoni Stankiewicz, pomysłodawca imprezy i prezes Klubu Biegacza. – Jestem trochę w niezręcznej sytuacji, ale mam nadzieję, że to już koniec niepotrzebnego konfliktu i wspólnie zorganizujemy bieg. I to taki, który usatysfakcjonuje uczestników z całej Polski, zjeżdżający co roku w marcu do Sobótki tak tłumnie – tłumaczy Kacperski.
– Pan Antoni Stankiewicz to wspaniała postać, z którą współpracuję od 1998 roku. On wie o bieganiu wszystko. Zabierał mnie wtedy na wiele imprez i zaraził ideą organizowania półmaratonu. Pamiętam, że na początku byłem przeciw i nie wierzyłem, że się uda, a potem z każdym rokiem byłem coraz bardziej dumny, że nasza impreza robi furorę w Polsce. Mam nadzieję, że kolejne edycje będą równie udane jak poprzednie.
Komitet organizacyjny Półmaratonu Ślężańskiego już działa.
Trwa ustalanie regulaminu przyszłorocznego biegu i wysokości wpisowego. To też była kość niezgody. Klub biegacza zarzucał organizatorom z gminy, że przesadzają z jego wysokością.
-Naszą ideą od początku było to, żeby to był „półmaraton organizowany przez biegaczy dla biegaczy”, a nie komercyjna impreza – tłumaczy Bogusław Ogrodnik. Po kilku miesiącach zmagań i sporów z burmistrzem nie do końca mu już ufa.
– A co będzie, jeśli znów zmieni zdanie i nagle postanowi nas odsunąć? – zastanawia się wiceprezes Klubu Biegacza.

 

Źródło:
http://sobotka.naszemiasto.pl/artykul/1943401,polmaraton-slezanski-organizatorzy-dogadali-sie-koniec,id,t.html#czytaj_dalej

KOMENTARZE DODAJ KOMENTARZ